Po raz kolejny wybraliśmy się w Polskę za rekomendacją Werandy Country 🙂 Artykuł w lipcowym numerze zachęcił nas do odwiedzenia wyjątkowego miejsca. Nie musieliśmy jechać daleko – Radziejewo leży na Kociewiu, w pobliżu Borów Tucholskich, godzinkę jazdy od nas. Wyruszyliśmy w niedzielę po śniadaniu, żeby zobaczyć tamtejsze pole lawendy i parę minut po 11:00 byliśmy na miejscu jako pierwsi goście tego dnia 🙂
Właściciele plantacji przywitali nas ciepło i oprowadzili po fioletowym polu, dzieląc się ciekawostkami na temat gatunków lawendy, które można u nich podziwiać. Tuż po nas zaczęli się zjeżdżać kolejni goście i ani się obejrzeliśmy, a wydzielone miejsca parkingowe były zapełnione.
Lawenda to jedna z naszych ukochanych roślin i prawdziwa królowa lata w naszym ogródku. Na początku lipca urzeka drobniutkimi kwiatkami w różnych odcieniach fioletu i relaksującym zapachem. Mamy w ogrodzie 60 krzaczków i jak na nie patrzę, wydaje mi się, że to sporo. Jednak to niewiele w porównaniu z dwoma i pół tysiąca lawendowych krzewinek, które można podziwiać w Radziejewie. Taka ilość robi wrażenie, zwłaszcza kiedy pomyślę, ile pracy trzeba włożyć w utrzymanie plantacji!
Dlaczego warto wybrać się na lawendowe pole w Radziejewie?
Odwiedziny na lawendowym polu to doskonała opcja na niedzielną wycieczkę, szczególnie po pracowitym tygodniu. Odwiedź to zaciszne, oddalone od miejskiego zgiełku miejsce, zwłaszcza jeśli:
💜 dużo pracujesz w zamkniętym pomieszczeniu, przy komputerze – pooddychasz przesyconym lawendą powietrzem, wyciszysz się i ukoisz nerwy,
💜 hodujesz lawendę we własnym ogrodzie – skorzystasz z okazji, żeby zasięgnąć porady właścicieli na temat uprawy tej wyjątkowej rośliny, poznać jej gatunki i wymagania,
💜 szukasz ciekawego pomysłu na spędzenie popołudnia z dziećmi – spacer po lawendowym polu na pewno dobrze im zrobi, a cztery ciekawskie kozy, jedna owca i przymilne koty dostarczą dodatkowej rozrywki 😉
💜 lubisz fotografować piękne miejsca – fioletowe połacie bajecznie prezentują się w kadrze i tworzą wymarzone tło do rodzinnych sesji.
Wstęp na pole jest darmowy, ale polecam skorzystać z okazji i zaopatrzyć się w naturalne kosmetyki z olejkiem lawendowym, które właściciele tworzą i sprzedają pod marką LAWENDA TO DOBRO (można je również zakupić w sklepie internetowym lawendatodobro.pl). Moi ulubieńcy to delikatny krem do twarzy z lawendą i dziką różą oraz lawendowe masło do ciała, które pięknie regeneruje suchą, podrażnioną skórę.
Ile czasu przeznaczyć na pobyt na lawendowym polu w Radziejewie?
My spędziliśmy prawie trzy godziny, relaksując się, robiąc zdjęcia i rozmawiając z właścicielami. Zabraliśmy ze sobą termos z kawą i domowe ciasteczka z suszoną lawendą i raczyliśmy się nimi, podziwiając kwitnącą lawendę.
Jeśli wybierzesz się do Radziejewa, świetnym pomysłem będzie spakowanie przekąsek i zorganizowanie małego pikniku pod chmurką 🙂 Zabierz koc piknikowy i posiedź między wonnymi krzaczkami albo skorzystaj z krzeseł zapewnionych przez właścicieli.
Lawendowe pole przyjmuje gości w niedziele w godz. 11:00 – 18:00, oczywiście w sezonie kwitnienia lawendy, czyli mniej więcej od połowy czerwca do połowy lipca. Przed przyjazdem można się skontaktować z właścicielami przez profil na Facebooku, żeby dopytać, czy lawenda jeszcze nie została ścięta.
Podziwiam zapał i zaangażowanie gospodarzy, którzy wymarzyli sobie ten lawendowy raj. Lawenda nie jest przecież gatunkiem naturalnie występującym w Polsce, a jak wiadomo klimat u nas bywa nieprzewidywalny i natura lub płatać figle. Tym bardziej należą im się brawa za stworzenie tak rozległej plantacji, która inspiruje i cieszy swoim pięknem 🙂
A jeśli szukasz inspiracji na kreatywne wykorzystanie lawendowego suszu w swoim domu, zapraszam do lektury tego posta o lawendzie 🙂